
Zatrzymano dziennikarzy relacjonujących protesty po aresztowaniu burmistrza Stambułu
W Turcji doszło do zatrzymania co najmniej dziesięciu dziennikarzy, którzy relacjonowali protesty po aresztowaniu burmistrza Stambułu, Ekrema Imamoglu – poinformowała turecka redakcja BBC, powołując się na lokalne organizacje dziennikarskie.
Dziennikarze zatrzymani podczas pracy
Zatrzymania miały miejsce w kilku miastach kraju. Wśród aresztowanych znalazł się fotoreporter Agence France-Presse (AFP) oraz pracownik medialny urzędu metropolitalnego Stambułu. Protesty, które dziennikarze relacjonowali, odbywały się m.in. w dzielnicy Sarachane – miejscu gromadzenia się zwolenników burmistrza Imamoglu.
Związek zawodowy dziennikarzy DISK Basin Is nazwał działania tureckich służb „atakiem na wolność mediów i prawo społeczeństwa do poznania prawdy”.
Presja ze strony regulatora mediów
Najwyższa Rada ds. Radia i Telewizji (RTUK), odpowiednik polskiej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, wydała ostrzeżenie dla stacji relacjonujących protesty. Prezes RTUK, Ebubekir Sahin, zapowiedział, że media „zapraszające ludzi na ulice” mogą zostać pozbawione licencji. Zalecono też, by media trzymały się oficjalnych komunikatów państwowych.
Aresztowanie Imamoglu i fala protestów
Ekrem Imamoglu, burmistrz Stambułu i prominentny polityk opozycyjnej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP), został zatrzymany 19 marca w związku z zarzutami korupcyjnymi i podejrzeniem o związki z organizacją terrorystyczną. W niedzielę sąd zdecydował o jego aresztowaniu w jednej ze spraw, a władze centralne natychmiast zawiesiły go w obowiązkach – podobnie jak burmistrzów dwóch dzielnic Stambułu.
Zatrzymanie Imamoglu wywołało największą od dekady falę protestów w Turcji. W dniu aresztowania, polityk został jednocześnie ogłoszony przez CHP kandydatem partii na prezydenta w wyborach zaplanowanych na 2028 rok. Imamoglu był jedynym kandydatem w partyjnych prawyborach i pozostaje jednym z głównych politycznych przeciwników prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana.
Sytuacja w Turcji budzi niepokój międzynarodowych organizacji broniących wolności słowa i praw człowieka.
fot. PAP/EPA/TOLGA BOZOGLU