
Donald Trump: „Wołodymyr Zełenski gotów oddać Krym w zamian za pokój” – co oznacza głośna deklaracja?
Kulisy wypowiedzi byłego prezydenta USA
Donald Trump po powrocie z weekendu w Bedminster odpowiadał na pytania dziennikarzy dotyczące wojny Rosji z Ukrainą. Stwierdził, że Wołodymyr Zełenski „jest gotów oddać Krym, jeśli zagwarantuje to trwały pokój”. Były prezydent podkreślił też swoje „zaskoczenie i rozczarowanie” kolejnymi bombardowaniami ze strony Rosji.
– Krym to była sprawa administracji Obamy – oddano go bez jednego strzału – powiedział Trump, przypominając aneksję półwyspu z 2014 r.
Najważniejsze wątki wypowiedzi
- Gotowość Kijowa do ustępstw? Trump sugeruje, że Zełenski skłonny jest zaakceptować rosyjską kontrolę nad Krymem.
- Potrzeba „ram porozumienia” – według Trumpa obie strony mają już zarys możliwej ugody.
- Apel do Władimira Putina o zaprzestanie ostrzałów i podpisanie umowy pokojowej.
- Krytyka Baracka Obamy i Joe Bidena za brak reakcji w 2014 r.
Co na to Moskwa?
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow w wywiadzie dla CBS pochwalił wypowiedź Trumpa. Powtórzył, że kwestia Krymu „jest zamknięta”, a Zaporoska Elektrownia Atomowa pozostanie pod kontrolą Rosatomu. Ławrow wykluczył także zwrot tysięcy deportowanych ukraińskich dzieci i deklarował, że Rosji „nie zależy” na zniesieniu sankcji.
Reakcje Ukrainy – milczenie czy dyplomatyczna gra?
Choć Kijów oficjalnie nie komentuje słów Trumpa, dotychczasowa linia Administracji Zełenskiego wyklucza rezygnację z jakiejkolwiek części terytorium. Ukraińscy analitycy wskazują, że wypowiedź byłego prezydenta USA może być testem reakcji opinii publicznej na Zachodzie.
Co dalej z rozmowami pokojowymi?
- Presja polityczna – deklaracje Trumpa i Ławrowa mogą wrócić do agendy kampanii prezydenckiej w USA.
- Ryzyko podziału sojuszników – zachodnie stolice obawiają się precedensu aneksji w zamian za zawieszenie broni.
- Możliwy scenariusz „zamrożenia” – zawieszenie walk bez rozwiązania kwestii terytorialnych.
Kluczowe pytania
- Czy Zełenski rzeczywiście dopuszcza oddanie Krymu, czy to jedynie narracja jego rozmówcy?
- Jak wpłynie to na postawę państw NATO podczas dalszego wsparcia militarnego?
- Czy Putin wykorzysta tę wypowiedź w przekazie wewnętrznym?
Podsumowanie
Dzisiejsza deklaracja Donalda Trumpa otwiera nowy rozdział dyskusji o możliwym zakończeniu wojny. Jeżeli słowa o gotowości Kijowa do ustępstw okażą się jedynie interpretacją byłego prezydenta USA, mogą osłabić ukraińską pozycję negocjacyjną. Jeśli jednak zarysowują realny plan kompromisu, świat stoi przed pytaniem: czy trwały pokój jest wart rezygnacji z Krymu?
Fot. PAP/EPA/PRESIDENTIAL PRESS SERVICE HANDOUT HANDOUT