
Rybikowski: Wybory są już rozstrzygnięte?
Finał rozgrywki prezydenckiej dopiero 1 czerwca i do tego czasu wiele zdarzyć się może. Tym niemniej stosując sportową terminologię – Karol Nawrocki pogubił bardzo ważne punkty, których zgubić nie mógł, żeby skutecznie gonić w tabeli Trzaskowskiego. Ten za to umacnia się na fotelu lidera i ma do końca rozgrywek łatwy terminarz (choć jak wiadomo niespodzianki się zdarzają).
Dlatego rywalizacje o prezydencki triumf powoli przedwcześnie możemy uznawać za rozstrzygniętą? I dlaczego początek maja może być uznawany za kluczowy czas dla wyborczego rozstrzygnięcia?
6 maja prezydent Andrzej Duda zapowiedział zawetowanie ustawy o obniżeniu składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Nie bagatelizowałbym znaczenia tego weta dla rywalizacji wyborczej. Na zatrzymanej przez prezydenta ustawie finansowo skorzystać miała całkiem pokaźna bo prawie 2,5 milionowa grupa beneficjentów. Są to ludzie o różnych preferencjach politycznych, pewnie w niewielkim stopniu elektorat PiS-u. Aczkolwiek w wyborach nie chodzi tylko o to by przekonać swoją bazę wyborców, ale także zdemobilizować wyborców przeciwnika. A weto składki to prawdziwy mobilizacyjny prezent dla Rafała Trzaskowskiego. Przypomina on przedsiębiorcom znienawidzony przez nich Polski Ład, wskazuje winnego który najpierw zwiększył im obciążenia a teraz nie chce zmniejszyć. Wielu z nich było pewnie już rozczarowanych działania obecnej koalicji, ale dostali paliwo do tego aby jednak się zmusić i znów zagłosować antypisowsko. Ludzi, którzy wadzi to, że ktoś będzie zarabiał więcej kosztem finansów publicznych, jest dużo mniej a jeszcze tą niewielką grupą trzeba podzielić się z lewicą. Żeby odpowiednio skonsumować ten prezent od prezydenta rządzący powinni jak najszybciej wnieść do Sejmu nowy projekt, a marszałek Hołownia jak najszybciej poddać go pod głosowanie (to jest także w jego wyborczym interesie). Elektorat musi bowiem widzieć, że ustawa znów jest na stole i czeka na nowego prezydenta.
No i oczywiście jeszcze kwestia mieszkania. I tu znów – nie sądzę by sprawa ta bardzo zmniejszyła ogólną bazę obecnych wyborców Nawrockiego. Może nawet na wyniki 1 tury nie będzie to miało specjalnie dużego znaczenia – chyba że nagle odbije się Mentzen, ale wątpię by na tyle, że zmienić kształt II tury. Konsekwencje tej afery jednak bardzo utrudniają Nawrockiemu pozyskanie nowych wyborców w dogrywce. Przepuścił atak Mentzen, budząc antypisowskie resentymenty w elektoracie Konfederacji, któremu też w jakiś części doskwiera wysoka składka zdrowotna. No i stracił też wielkiego sojusznika, którym była narracja prowadzona przez Krzysztofa Stanowskiego. Przecież to po wywiadzie u niego Nawrocki okazał się być fajnym gościem, strawnym do głosowania przez niektórych nie-pisowców. W filmie z wczoraj Stanowski wyraźnie zamknął Nawrockiemu drogę do prezydentury.
W każdej rywalizacji najciekawsza jest walka o tytuł, a ta wydaje się prawdopodobnie rozstrzygnięta. Zastępczo więc trzeba będzie ekscytować się rywalizacją pozostałych kandydatów np. walka o prym na lewicy, ratowaniem podmiotowości Szymona Hołowni w koalicji czy próbami Grzegorza Brauna próbującymi udowodnić, że posiada swój indywidualny elektorat. Żeby na powrót emocjonować się walką o prezydenturę czekać nas musi jakaś porównywalna a nawet większa wpadka z udziałem Trzaskowskiego. A na to się na razie nie zanosi.