
Trump łączy wyrzucenie Rosji z G8 z wojną w Ukrainie
Podczas poniedziałkowego spotkania z premierem Kanady Markiem Carneyem – jeszcze przed oficjalnym otwarciem szczytu G7 w Kananaskis – prezydent USA Donald Trump stwierdził, że aneksja Krymu i późniejsze wykluczenie Rosji z formatu G8 były „wielkim błędem”. Jego zdaniem obecna wojna w Ukrainie nie wybuchłaby, „gdyby Rosja wtedy pozostała przy stole”.
„Obraza Putina” i rola byłego kanadyjskiego premiera
Trump przekonywał, że Władimir Putin został „bardzo obrażony” decyzją z 2014 r. i od tamtej pory rozmawia wyłącznie z nim, unikając kontaktów z innymi zachodnimi przywódcami. Odpowiedzialność za usunięcie Moskwy z G8 przypisał ówczesnemu prezydentowi USA Barackowi Obamie oraz – jak się wyraził – „osobie zwanej Trudeau”, sugerując, że to były premier Kanady Justin Trudeau przekonał resztę liderów do jednomyślnej decyzji.
Trump zaznaczył jednak, że nie opowiada się dziś za formalnym powrotem Rosji do grupy: „Zbyt wiele się wydarzyło”.
Rozszerzenie formatu o Chiny?
„To nie jest zły pomysł”
Pytany przez dziennikarzy o ewentualne dołączenie Chin do elitarnego grona, Trump wyraził otwartość. – „Należy mieć ludzi, z którymi można rozmawiać” – powiedział, oceniając poszerzenie formatu o Pekin jako logiczne z perspektywy globalnych wyzwań gospodarczych.
Kanada–USA: różne recepty na handel
„Osoba od ceł” kontra „bardziej skomplikowane pomysły”
W czasie rozmowy dwustronnej z Markiem Carneyem dominowały kwestie handlowe. Trump podkreślił, że sam „jest osobą od ceł”, podczas gdy kanadyjski premier przedstawia „bardziej skomplikowane, ale bardzo dobre” pomysły. Konkretów dotyczących ewentualnego porozumienia nie ujawniono; obaj politycy potwierdzili jedynie chęć dalszych negocjacji.
Nadchodzące spotkania Trumpa na szczycie G7
- Friedrich Merz (Niemcy) – krótkie rozmowy przewidziane jeszcze w poniedziałek.
- Keir Starmer (Wielka Brytania) – również w poniedziałek.
- Wołodymyr Zełenski (Ukraina) – dwustronne spotkanie zaplanowane na wtorek.
Kontekst: od G8 do G7
Rosja została zawieszona w prawach członka G8 w marcu 2014 r., po zajęciu Krymu. Od tamtej pory grupa funkcjonuje jako G7 (USA, Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Japonia i Wielka Brytania) z cyklicznymi zaproszeniami dla liderów państw spoza formatu. Trump po raz kolejny powrócił do tematu, argumentując, że „obecność wroga przy stole” mogłaby zapobiec eskalacji konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.
Choć amerykański prezydent nie zamierza obecnie forsować powrotu Moskwy, jego uwagi o Geopolitycznych skutkach decyzji sprzed dekady zdominowały początek tegorocznego szczytu.
Fot. PAP/EPA/JIM LO SCALZO / POOL