
Sekretarz generalny NATO: uderzenie USA w Iran sygnałem siły dla Pekinu i Moskwy
Rutte: „Amerykanie pokazali, że są naprawdę poważni”
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte, podsumowując szczyt Sojuszu w Hadze, ocenił w rozmowie z telewizją Newsmax, że nocny atak sił USA na trzy irańskie obiekty nuklearne to „projekcja amerykańskiej siły” i klarowny komunikat dla Chin i Rosji. – Gdybym był Xi Jinpingiem lub Władimirem Putinem, nie byłbym zadowolony. Pomyślałbym: Amerykanie są naprawdę poważni – podkreślił.
„Siła użyta w wyważony sposób”
Według Ruttego prezydent Donald Trump „zrobił dokładnie to, co musiał” – precyzyjnie uderzył w cele nuklearne Iranu, a następnie wezwał do zawieszenia broni. – To przejaw siły, ale także krok w stronę pokoju. Zdolności nuklearne Teheranu pozostają zagrożeniem dla wszystkich – zaznaczył szef NATO.
Kontekst globalny: sygnał odstraszania
Rutte ocenił, że operacja „udowodniła determinację USA” i ma wymiar odstraszający wobec dwóch strategicznych rywali Zachodu: Pekinu i Moskwy. – Taka demonstracja możliwości wojskowych zwiększa wiarygodność zbiorowej obrony Sojuszu – dodał.
Rosja wciąż największym wyzwaniem dla Sojuszu
Choć uwaga opinii publicznej skupia się na Bliskim Wschodzie, sekretarz generalny podkreślił, że priorytetem NATO pozostaje Rosja. – To bez wątpienia największe zagrożenie dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego – zaznaczył. Jednocześnie pochwalił Trumpa za „przełamanie impasu” i bezpośrednie rozmowy z rosyjskim przywódcą.
Atak na Iran i kolejne kroki
Amerykański nalot – przeprowadzony w nocy z soboty na niedzielę – zniszczył obiekty w Fordo, Natanz i Isfahanie. Pentagon ocenia skalę zniszczeń, jednak pierwsze raporty mówią o „poważnym osłabieniu” irańskiego programu nuklearnego.
Wnioski ze szczytu w Hadze
Podsumowując spotkanie przywódców Sojuszu, Rutte wskazał, że:
- sojusznicy poparli dalsze wzmocnienie wschodniej flanki,
- zapowiedzieli zwiększanie wydatków obronnych,
- podkreślili konieczność utrzymania presji sankcyjnej na Rosję.
Sekretarz generalny NATO podkreślił, że działania USA wobec Iranu wpisują się w szerzą strategię odstraszania i potwierdzają, iż gwarancje bezpieczeństwa Sojuszu mają realne pokrycie w zdolnościach militarnych.
PAP/Paweł Supernak