
Trump podniósł głos na Netanjahu. Amerykańsko-izraelski spór o głód w Strefie Gazy
Donald Trump – według relacji stacji NBC – ostro zareagował na słowa Benjamina Netanjahu, gdy izraelski premier twierdził, że w Strefie Gazy „głodu nie ma”. Telefoniczna wymiana z 28 czerwca ujawnia rosnące napięcia między sojusznikami i stawia w centrum uwagi kryzys humanitarny na palestyńskim terytorium.
Rozmowa, która przerodziła się w kłótnię
Źródła NBC opisują, że gdy Netanjahu przekonywał o „sfabrykowanych dowodach” na niedożywienie w Gazie, Trump miał mu przerwać i głośno zaprotestować, powołując się na raporty doradców i zdjęcia wychudzonych dzieci. Rozmowę określono jako „bezpośrednią i jednostronną” – mówił głównie prezydent USA, koncentrując się na konieczności zwiększenia pomocy humanitarnej.
Krytyka organizacji GHF i rola USA
Amerykańsko-izraelska Fundacja Pomocy Humanitarnej (GHF) od maja odpowiada za dystrybucję pomocy w Strefie Gazy. Jednak według ONZ w rejonach rozdawania żywności regularnie dochodzi do strzelanin, a podczas prób zdobycia jedzenia zginęło już ponad 1000 Palestyńczyków. Krytycy zarzucają GHF militaryzację działań i niewystarczającą skalę wsparcia. Źródła NBC podkreślają, że Waszyngton czuje współodpowiedzialność za skutki działań fundacji.
Plany izraelskiej ofensywy a głód w Gazie
Analizy zdjęć satelitarnych – przytaczane przez NBC – wskazują, że Izrael gromadzi wojska w pobliżu granicy Strefy Gazy; gabinet Netanjahu zatwierdził plan zajęcia największego miasta północy terytorium. Kontynuacja ofensywy budzi sprzeciw międzynarodowy i wewnątrz Izraela: krytycy przypominają o ponad 61 000 ofiar śmiertelnych wśród Palestyńczyków oraz zagrożeniu życia izraelskich zakładników.
Wojna i humanitarny bilans
Od 7 października 2023 r. Hamas zabił około 1200 Izraelczyków, a izraelskie działania odwetowe pochłonęły dziesiątki tysięcy palestyńskich istnień. Lokalne władze informują o co najmniej 197 zgonach z głodu – w większości dzieci. ONZ alarmuje o postępującym braku żywności i wody, opisując sytuację jako „katastrofalną”.
Nerwy na linii Waszyngton–Jerozolima
Ani Biały Dom, ani kancelaria premiera Izraela nie skomentowały doniesień NBC. To kolejne sygnały napięć: wcześniej dziennikarz Bob Woodward pisał, że poprzedni prezydent USA Joe Biden również tracił cierpliwość do Netanjahu, zarzucając mu brak strategii i „manipulowanie faktami”.
Perspektywy
Ostre słowa Trumpa mogą oznaczać wzrost presji na rząd Izraela w sprawie korytarzy humanitarnych i zmian w strategii wojennej. Jednocześnie amerykańska administracja staje wobec pytania o własną odpowiedzialność za skuteczność – i moralny wymiar – dostarczanej pomocy.
Fot. PAP/EPA/AL DRAGO