
SONDA: Co mówią kaliszanie o opłacie reprograficznej?
Sonda: 1% „na walkę z piractwem” od smartfonów i laptopów – co na to Kalisz? Wyszliśmy na ulice Kalisza, by zapytać mieszkańców o rządową propozycję nowej opłaty reprograficznej (1% ceny nowego urządzenia elektronicznego) przeznaczonej m.in. na rekompensaty dla twórców i walkę z piractwem.
Co usłyszysz w materiale?
— Młodzi kaliszanie najczęściej mówią wprost, że boją się, iż nowa opłata uderzy właśnie w nich: podniesie ceny sprzętu, pogłębi wykluczenie cyfrowe i utrudni wymianę urządzeń.
— Pojawiają się głosy, że „1% to niby mało, ale takich danin stale przybywa”, a technologia i tak drożeje.
— Inni zwracają uwagę, że twórcy już zarabiają na streamingach, więc dodatkowy koszt to „podwójne płacenie” za dostęp do treści.
— Są też wypowiedzi „na tak”, podkreślające potrzebę ochrony praw autorskich – o ile opłata nie będzie rosła i będzie transparentnie rozliczana.
Kontekst: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego prowadzi konsultacje projektu aktualizacji opłaty reprograficznej. Założenie: 1% dla nowoczesnych urządzeń (smartfony, tablety, laptopy, Smart TV, nośniki pamięci), 2% dla starszych „nośników”. Krytycy – m.in. Warsaw Enterprise Institute – wskazują, że w erze streamingu opłata działa jak ukryty podatek i tworzy ryzyko podwójnego obciążenia użytkownika. Zwolennicy mówią o rekompensacie dla twórców za prywatne kopiowanie.
Twoim zdaniem? Nowa opłata to realna pomoc kulturze czy niepotrzebne podnoszenie cen elektroniki? Daj znać w komentarzu.