
Rosyjskie drony nad Polską
W nocy z 9 na 10 września 2025 roku polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez rosyjskie drony. Wojsko, wraz z sojusznikami, natychmiast uruchomiło procedury obronne — na polecenie szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza, drony uznano za potencjalne zagrożenie i zestrzelono. Obecnie trwa operacja lokalizacji oraz neutralizacji fragmentów spadłych obiektów, a władze apelują o spokój i kontakt z służbami w razie znalezienia szczątków.
Władysław Kosiniak-Kamysz, przebywający w Londynie, poinformował o „bardzo pracowitej nocy”, kiedy to od wieczora uruchomiono wszystkie dostępne zasoby wojskowe i sojusznicze systemy obrony, aby odpowiedzieć na naruszenie przestrzeni powietrznej Polski. Drony, które mogły stanowić realne zagrożenie, zostały zestrzelone przez siły zbrojne. Służby prowadzą teraz działania w celu zlokalizowania miejsc ich upadku – odnaleziono obiekty m.in. w Czosnówce (woj. lubelskie), Wyrykach, a także w okolicach Opoczna oraz Cześnik. Dowództwo Operacyjne RSZ podkreśliło, że doszło do „bezprecedensowego w skali” naruszenia przestrzeni powietrznej RP, które uznano za akt agresji, stwarzający realne niebezpieczeństwo dla obywateli.
W związku z incydentem uruchomiono alerty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa w województwach lubelskim, podlaskim i podkarpackim. Ludziom zalecono ostrożność i przekazywanie informacji o znalezionych fragmentach dronów służbom, gdyż mogą one stanowić zagrożenie – należy unikać zbliżania się, dotykania lub przenoszenia szczątków. Czasowo zamknięto przestrzeń powietrzną nad lotniskami w Warszawie (Chopin i Modlin), Lublinie oraz Rzeszowie — wiele rejsów zostało przekierowanych do innych miast, m.in. Katowic, Wrocławia i Poznania. MON, wojsko i służby pozostają w stałym kontakcie z władzami państwa oraz strukturami NATO, zapewniając pełną koordynację i gotowość na ewentualne kolejne zagrożenia.
Fot. Adobe Stock/Corona Borealis
7j1eef
x7vt3j