
Drony nad lotniskiem w Kopenhadze
Lotnisko w Kopenhadze zostało poważnie sparaliżowane przez niezidentyfikowane drony – przez cztery godziny całkowicie wstrzymano ruch lotniczy, a loty były odwoływane lub przekierowywane. Policja, służby specjalne i wojsko prowadzą śledztwo, jednak wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi.
Ruch na portach lotniczych to element strategiczny infrastruktury, a incydent związany z dronami w Kopenhadze pokazał, jak bardzo są one podatne na zagrożenia technologiczne. Wieczorem lotnisko zostało zamknięte na cztery godziny – wszelkie odloty zostały odwołane, a przyloty przekierowano. Policja informuje, że zauważono dwa-trzy duże drony, lecz ich pochodzenie i cel działania pozostają nieznane. Obiekty „zniknęły same”, co sugeruje działania osoby posiadającej odpowiednie zdolności i sprzęt.
W następstwie incydentu lotnisko wznowiło działalność, choć podróżni mogą nadal doświadczać opóźnień lub kolejnych odwołań lotów – zaleca się śledzenie komunikatów linii lotniczych. Policja w Danii współpracuje także z wojskiem i służbami specjalnymi, prowadząc dochodzenie, które ma wyjaśnić m.in., kto obsługiwał drony i jakie było ich przeznaczenie. Świadkowie relacjonują, że drony miały migające światła, które włączały się i wyłączały, co budzi podejrzenia, że mogły być wykorzystywane do demonstracji możliwości sprzętu lub testowania zabezpieczeń.
Fot. PAP/EPA/Emil Helms
qsqdju
hsc7gl