
Koniec z alkoholem w Sejmie? Jest wniosek do Hołowni po awanturach w hotelu poselskim
Koło parlamentarne partii Razem domaga się wprowadzenia zakazu sprzedaży i spożywania alkoholu na terenie Sejmu i w hotelu poselskim. To reakcja na ostatnie doniesienia o awanturach i „patoposłach”, którzy zakłócają porządek. Marszałek Szymon Hołownia odpowiada, że hotel to nie internat.
Impulsem do działania stały się wypowiedzi ministra rolnictwa Stefana Krajewskiego (PSL), który przyznał, że po sześciu latach wyprowadził się z hotelu sejmowego z powodu zachowania niektórych parlamentarzystów. – W ostatnim czasie pojawili się patoposłowie, tak to trzeba nazwać – stwierdził w Radiu ZET.
Doniesienia potwierdziła „Rzeczpospolita”, która opisała sierpniową awanturę w hotelu, zakończoną interwencją Straży Marszałkowskiej.
W odpowiedzi na te wydarzenia szefowa koła Razem, Marcelina Zawisza, zapowiedziała złożenie formalnego pisma do marszałka Sejmu. – Zakazać sprzedaży i spożywania alkoholu w sejmowej restauracji i hotelu poselskim. Kancelario Sejmu, to naprawdę da się zrobić – zaapelowała posłanka. Rzecznik partii, Mateusz Merta, potwierdził, że wniosek trafi na biurko Szymona Hołowni jeszcze w tym tygodniu.
Marszałek Sejmu odniósł się do sprawy na konferencji prasowej. Zapewnił, że „nie ma miejsca dla patoposłów” i Kancelaria Sejmu stara się reagować na każdy incydent. Jednocześnie studził pomysł wprowadzenia prohibicji.
– Nie można wprowadzać jakiegoś internatu w Domu Poselskim. Nie będzie tak, że będzie dyżurny wicemarszałek na każdym piętrze, który będzie chodził i sprawdzał, o której posłowie gaszą światło – stwierdził Hołownia. Podkreślił, że hotel poselski to miejsce odpoczynku dla parlamentarzystów, którzy często przyjeżdżają tam z rodzinami.
Fot. PAP/Rafał Guz