
Kreml grozi USA. „Odpowiemy ostro” za rakiety Tomahawk dla Ukrainy
Rosja ostro reaguje na zapowiedź przekazania Ukrainie rakiet Tomahawk. Wysoki rangą rosyjski polityk zagroził Stanom Zjednoczonym „ostrą i asymetryczną” odpowiedzią. To reakcja na niedzielną deklarację prezydenta Donalda Trumpa.
Groźby padły z ust Andrieja Kartapołowa, szefa Komisji Obrony Dumy Państwowej i byłego wiceministra obrony Rosji. – Nasza odpowiedź będzie ostra, zróżnicowana, przemyślana i asymetryczna, znajdziemy sposoby, żeby zabolało tych, którzy robią nam nieprzyjemności – oświadczył, cytowany przez agencję RIA Nowosti.
Jednocześnie Kartapołow próbował umniejszać znaczenie ewentualnych dostaw. Przekonywał, że tomahawki „niczego nie zmienią na polu walki”, a Rosja „świetnie wie, jak je zestrzelić”, powołując się na doświadczenia z Syrii. Zagroził również, że jeśli tylko Rosja zauważy przygotowania do stworzenia stanowisk dla wyrzutni, zniszczy je.
Napięcie wzrosło po niedzielnej wypowiedzi prezydenta USA Donalda Trumpa, który stwierdził, że podjął już decyzję o przekazaniu rakiet. Dodał jednak, że musi jeszcze poznać szczegóły dotyczące ich wykorzystania.
O dostawy pocisków o zasięgu 2,5 tys. kilometrów prosił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas wrześniowego spotkania w Nowym Jorku. Tak duży zasięg rakiet stanowiłby jakościową zmianę w potencjale militarnym Kijowa.
Fot. PAP/EPA/SHAWN THEW / POOL/ALEXANDER KAZAKOV / SPUTNIK / KREMLIN POOL