Jest kara dla prof. Migalskiego. Nazwał zmarłego pilota „piratem lotniczym” i „nieudacznikiem”
Uniwersytet Śląski nałożył karę dyscyplinarną upomnienia na prof. Marka Migalskiego. To konsekwencja jego skandalicznego wpisu w mediach społecznościowych po tragicznej śmierci pilota F-16, majora Macieja Krakowiana.
Pod koniec sierpnia, po katastrofie myśliwca F-16 pod Radomiem, w której zginął major Maciej Krakowian, prof. Marek Migalski opublikował w mediach społecznościowych kontrowersyjny wpis. Nazwał w nim tragicznie zmarłego pilota m.in. „piratem lotniczym”, „przestępcą” i „nieudacznikiem”.
Słowa te wywołały natychmiastową falę oburzenia w opinii publicznej i spotkały się ze stanowczą reakcją władz uczelni. Rektor Uniwersytetu Śląskiego, prof. Ryszard Koziołek, już we wrześniu potępił wypowiedź politologa.
– Określenia są krzywdzące, lekceważą dramat śmierci i straty osoby bliskiej wielu ludziom oraz zaprzeczają postawie oczekiwanej od naukowca i nauczyciela akademickiego – napisał wówczas rektor, wszczynając postępowanie dyscyplinarne.
Jak poinformował rzecznik uczelni, z profesorem przeprowadzono dwie rozmowy – jedną z rektorem, drugą z Rzecznikiem Praw i Wartości Akademickich. Efektem jest nałożenie na niego kary dyscyplinarnej upomnienia.
Sam prof. Migalski po reakcji rektora opublikował kolejny wpis, w którym ironizował, że dzięki stanowisku uczelni „teraz już wszyscy w Polsce wiedzą, na jakim uniwersytecie pracuje”, nazywając to „klasycznym efektem Streisand”.
Fot. PAP/Piotr Polak












