
Areszt dla sprawcy tragedii w Łebieńskiej Hucie. Pijany i pod wpływem narkotyków wjechał w dzieci
Sąd aresztował na trzy miesiące Marcina R., 33-letniego kierowcę, który we wtorek w Łebieńskiej Hucie śmiertelnie potrącił 10-letniego chłopca. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu i narkotyków, nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu i uciekł z miejsca zdarzenia.
Decyzja sądu zapadła w piątek na wniosek prokuratury. W czwartek 33-letni Marcin R. usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Wejherowie szereg zarzutów. Odpowie za spowodowanie śmiertelnego wypadku, którego dopuścił się w stanie nietrzeźwości i pod wpływem środków odurzających, a także za ucieczkę z miejsca zdarzenia i nieudzielenie pomocy ofiarom.
Podejrzany przyznał się do samego spowodowania wypadku i nieudzielenia pomocy. Nie przyznał się jednak do jazdy pod wpływem alkoholu i narkotyków, tłumacząc się szokiem i niepamięcią.
Jak ustalono, w momencie wypadku Marcin R. nie miał uprawnień do kierowania pojazdami. Za popełnione czyny grozi mu kara od 5 do 20 lat więzienia.
Tragedia na Pomorzu
Do dramatycznego zdarzenia doszło we wtorek wieczorem na drodze wojewódzkiej w Łebieńskiej Hucie. Kierowca samochodu osobowego wjechał w grupę czterech chłopców – trzech jadących na rowerach i jednego idącego poboczem. Sprawca nie zatrzymał się, by udzielić pomocy i uciekł.
Na miejscu zginął najmłodszy z nich, 10-letni chłopiec. Stan pozostałych był bardzo ciężki. Jeden z poszkodowanych stracił nogę i został przetransportowany do szpitala śmigłowcem LPR. Pozostali dwaj trafili do szpitali z licznymi obrażeniami.
Sprawca został zatrzymany tego samego dnia wieczorem, kilka godzin po wypadku, w Kościerzynie.
fot. OSP w Pomieczynie