Bosak alarmuje ws. nowej umowy z Ukrainą: Polski rynek zostanie zalany żywnością

„Politycy zdradzili interes polskich rolników” – grzmi lider Konfederacji Krzysztof Bosak, komentując nową umowę handlową Unii Europejskiej z Kijowem. Jego zdaniem porozumienie doprowadzi do zalania polskiego rynku ukraińską żywnością produkowaną według niższych standardów, a rząd nie zrobił nic, by temu zapobiec.

Na konferencji prasowej w Sejmie Krzysztof Bosak przedstawił wyliczenia, które jego zdaniem pokazują skalę zagrożenia. Według niego, nowa umowa drastycznie zwiększa limity na bezcłowy import ukraińskich towarów do UE w porównaniu do okresu sprzed wojny.

– Dla przykładu, eksport cukru (wzrośnie) pięciokrotnie – z 20 tysięcy ton na 100 tysięcy ton, miód sześciokrotnie – z 6 tysięcy ton na 35 tysięcy ton, jaja – trzykrotnie – wymieniał Bosak.

Problem niższych standardów

Lider Konfederacji zwrócił uwagę na jeszcze jeden problem. – Co gorsze, nie ulegają ujednoliceniu warunki produkcji. Ukraina będzie mogła nie przestrzegać prawa unijnego nadal przez kolejne lata – powiedział. Według umowy, Kijów ma dostosować swoje standardy, np. dotyczące stosowania pestycydów, dopiero do 2028 roku.

Bosak oskarżył polski rząd o „obojętną akceptację” i poparcie dla niekorzystnych dla Polski warunków.

Co zakłada nowa umowa?

Unijne porozumienie z Ukrainą, zaakceptowane na początku października, przewiduje obniżenie lub zniesienie ceł na szereg towarów, przy jednoczesnym zobowiązaniu Kijowa do stopniowego dostosowywania standardów produkcji rolnej. W umowie zapisano mechanizmy ochronne, które mają chronić unijny rynek przed nagłym wzrostem importu. Dla produktów wrażliwych, takich jak cukier, drób czy miód, limity mają być zwiększane stopniowo.

Porozumienie jest próbą uregulowania relacji handlowych po tym, jak tymczasowe zniesienie ceł po wybuchu wojny doprowadziło do masowych protestów rolników, m.in. w Polsce.

Fot. PAP/Paweł Supernak