
Była pierwsza dama Korei Południowej z wnioskiem o areszt. Historyczny precedens
Po raz pierwszy w dziejach Korei Południowej prokuratura wystąpiła o nakaz aresztowania byłej pierwszej damy. Kim Keon Hi jest podejrzana m.in. o manipulacje giełdowe, ingerencję w proces wyborczy i przyjmowanie łapówek. Sąd rozpatrzy wniosek przygotowany przez specjalny zespół śledczy kierowany przez prokuratora Min Dzung Ki.
16 zarzutów i śledztwo specjalnego zespołu
Zespół prokuratorski od 36 dni bada 16 zarzutów wobec Kim Keon Hi. Najpoważniejsze dotyczą:
- podnoszenia kursu akcji Deutsch Motors w latach 2009-2012,
- próby wpływania na listy kandydatów w wyborach uzupełniających w 2022 r.,
- przyjmowania luksusowych dóbr nieujętych w oświadczeniu majątkowym.
Nakaz aresztowania ma umożliwić zabezpieczenie dowodów i przesłuchanie kluczowych świadków.
„Nikim” – była pierwsza dama zaprzecza zarzutom
Przed środowym przesłuchaniem Kim przeprosiła opinię publiczną za „zaniepokojenie”, lecz stanowczo odrzuciła wszystkie oskarżenia, nazywając siebie „nikim”.
„Przepraszam naród za niepokój. Zapewniam, że jestem niewinna” – stwierdziła była pierwsza dama, cytowana przez Yonhap.
Cień na prezydenturze i kolejny skandal polityczny
Afera dotycząca Kim Keon Hi od początku obciążała kadencję jej męża, prezydenta Jun Suk Jeola. Jun – były prokurator generalny – został odsunięty od władzy w kwietniu 2025 r., gdy próbował wprowadzić stan wojenny. Obecnie przebywa w areszcie, odpowiadając przed sądem za zarzut zamachu stanu, zagrożony karą dożywocia lub nawet śmierci.
Co dalej?
Sąd zdecyduje, czy uwzględnić wniosek o areszt byłej pierwszej damy. Jeśli tak się stanie, może to otworzyć drogę do pierwszego w historii procesu karnego przeciw małżonce urzędującego lub byłego prezydenta Korei Południowej. Latarnik Kaliski będzie monitorować dalszy bieg sprawy.
Fot. PAP/EPA/YONHAP / POOL