Diogo Jota i jego brat Andre Silva zginęli w wypadku samochodowym
Diogo Jota, 28-letni napastnik Liverpoolu, oraz jego 26-letni brat Andre Silva ponieśli śmierć w wypadku na autostradzie A52 w hiszpańskiej miejscowości Cernadilla. Lamborghini, którym podróżowali, zjechało z drogi i stanęło w płomieniach – poinformowała agencja EFE.
Okoliczności wypadku
Śledczy ustalają, dlaczego luksusowy samochód nagle opuścił dwupasmówkę w kierunku Benavente. Wstępne ustalenia wskazują na pękniętą oponę podczas wyprzedzania, co doprowadziło do utraty kontroli i pożaru pojazdu. Służby ratunkowe mogły jedynie potwierdzić zgon obu braci.
Kariera i życie prywatne Diogo Joty
- Transfer do Liverpoolu: we wrześniu 2020 r. za 41 mln funtów z Wolverhampton Wanderers.
- Statystyki reprezentacyjne: 49 meczów i 14 goli dla Portugalii.
- Ostatnie szczęśliwe chwile: dziesięć dni temu poślubił wieloletnią partnerkę Rute Cardoso; para wychowywała troje dzieci.
Reakcja świata futbolu
„Straciliśmy dwóch mistrzów” – napisała Portugalska Federacja Piłkarska (FPF), prosząc UEFA o minutę ciszy przed meczem kobiet Portugalia–Hiszpania na Euro w Szwajcarii. Liverpool FC wyraził „zdruzgotanie tragiczną śmiercią” i zaapelował o poszanowanie prywatności rodziny. Kondolencje nadesłały m.in. Manchester City, Arsenal, AC Milan oraz premier Portugalii Luis Montenegro, który nazwał wieści „niespodziewanymi i tragicznymi”.
Wspomnienia kolegów z boiska
Reprezentant Portugalii Ruben Neves podkreślił na platformie X: „Nie zapomnę Cię nigdy”. Bracia Jota i Silva wspólnie znaleźli się w kadrze zwycięskiego Final Four Ligi Narodów, grając w finałowym spotkaniu z Hiszpanią.
Niepowetowana strata
Liverpool, FC Porto i cała portugalska piłka pozostają w żałobie. Jak podkreśliła FPF, wkład braci w rozwój futbolu „nie da się naprawić”, a ich radość i pasja będą wzorem do naśladowania dla przyszłych pokoleń.
fot. PAP/EPA/ADAM VAUGHAN
