
Drogi zablokowane – maszyniści ruszają z trzydniowym protestem
Od poniedziałku 28 lipca do środy 30 lipca w 13 miejscach w kraju kierowcy muszą liczyć się z blokadami dróg. Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych, wspierany przez OPZZ, domaga się radykalnej zmiany polityki państwa wobec transportu towarów – więcej kolei, mniej ciężarówek.
Nowe protesty – kiedy i gdzie?
Blokady potrwają codziennie od 10:00 do 14:00. Utrudnienia zapowiedziano m.in. w:
- Czechowicach-Dziedzicach (skrzyżowanie DK1 z ul. Kopernika),
- Dąbrowie Górniczej (al. Piłsudskiego 117),
- Wasilkowie (DK 19),
- Warszawie (ul. Marywilska 39).
Wątpliwa pozostaje jedynie pikieta w Gądkach pod Poznaniem – lokalny samorząd nie wydał zgody.
Dlaczego maszyniści wychodzą na ulice?
„Rząd prowadzi antykolejową politykę, a przewozy drogowe rosną kosztem zwolnień na kolei” – podkreśla Leszek Miętek, przewodniczący Związku Zawodowego Maszynistów.
- PKP Cargo zmniejszyło zatrudnienie już o 3665 osób i zapowiada kolejne redukcje – do 2400 etatów w latach 2025-26.
- Zdaniem związkowców jeden pociąg mógłby zastąpić 100 tirów z kruszywem czy stalą, a mimo to państwo wspiera transport drogowy.
Stanowisko rządu
Minister infrastruktury Dariusz Klimczak zapewnia, że cele resortu są zbieżne z postulatami: więcej towarów i pasażerów na torach dzięki inwestycjom w tabor i infrastrukturę. Wiceminister Piotr Malepszak dodaje, że maszyniści z ruchu towarowego mogą przejść do coraz bardziej obłożonych przewozów pasażerskich.
Co z kierowcami?
Blokady mogą sparaliżować kluczowe trasy – zwłaszcza DK1 i DK19. Organizatorzy zapowiadają przepuszczanie karetek i pojazdów uprzywilejowanych, ale dojazd do pracy czy nad morze może się wydłużyć o kilkadziesiąt minut.
Perspektywa zakończenia sporu
Związkowcy deklarują, że są gotowi odwołać akcję, jeśli rząd przedstawi konkretny plan ratunkowy dla PKP Cargo i całego sektora przewozów towarowych. Na razie rozmowy nie przyniosły przełomu.
Kierowcy – sprawdzajcie objazdy, a pasażerowie kolei – trzymajcie kciuki, by wagony towarowe nie zniknęły z torów; stawką jest nie tylko praca maszynistów, lecz także ekologia i bezpieczeństwo na drogach.
Fot. PAP/Albert Zawada