
Iga Świątek wygrywa Wimbledon i wraca na podium rankingu WTA
Pierwszy wielkoszlemowy tytuł na trawie stał się faktem – Iga Świątek w londyńskim finale oddała Amandzie Anisimovej zaledwie sześć gemów, triumfując 6:0, 6:0 i awansując na trzecie miejsce w światowym rankingu.
Triumf na najmniej lubianej nawierzchni
Jeszcze kilka tygodni temu niewielu kibiców spodziewało się, że liderka polskiego tenisa zdominuje turniej na trawie. – Po słabszych występach na kortach ziemnych nie liczyłem na przełamanie akurat w Wimbledonie, a jednak stało się – przyznał były deblista Marcin Matkowski. Polka w drodze do finału traciła gemy jedynie w starciu z Belindą Bencic (6:2, 6:0); pozostałe mecze wygrywała bezdyskusyjnie.
Kluczowa rola sfery mentalnej
Eksperci podkreślają, że tym razem rozstrzygająca okazała się przemiana mentalna. – Ten turniej wygrała nastawieniem – ocenił Matkowski. – W Paryżu widać było lekkie wycofanie, a w Londynie grała z radością i pewnością siebie. Brak nerwowego kontaktu wzrokowego z lożą trenerską potwierdzał, że Świątek w pełni panowała nad wydarzeniami na korcie.
Statystyki na poziomie dominatorki
- Finał: 6:0, 6:0 – jedna z najwyższych wygranych w historii decydujących meczów Wimbledonu.
- Ostatnie dwa spotkania (półfinał i finał): rywalki zdobyły łącznie dwa gemy.
- Skuteczny serwis i return połączone z lepszym poruszaniem się na trawie dały Polce pełną kontrolę nad wymianami.
Awans na trzecie miejsce WTA
Zwycięstwo w Londynie przyniosło Świątek awans z czwartej na trzecią pozycję w światowym rankingu. Polka traci 856 punktów do drugiej Coco Gauff, a liderką pozostaje Aryna Sabalenka. W klasyfikacji „Race to the WTA Finals” tenisistka z Raszyna wskoczyła na drugą lokatę, ustępując jedynie Białorusince.
Co dalej dla mistrzyni z Wimbledonu?
- Letnia część sezonu: start w turniejach na kortach twardych w Ameryce Północnej.
- Cel: utrzymanie wysokiej formy i powrót na pozycję nr 1, którą Świątek zajmowała nieprzerwanie przez 75 tygodni.
- Mentalna pewność z Londynu ma być kapitałem na zbliżające się zawody.
Kiedy Iga czuje swoją siłę, nie potrzebuje spoglądać na trenera. Po prostu wie, że jej gra da zwycięstwo – podsumował Matkowski.
Polskie akcenty w rankingu
- Magdalena Fręch utrzymała 24. pozycję.
- Magda Linette awansowała z 29. na 28. miejsce.
- W czołowej dziesiątce zadebiutowała finałowa rywalka Świątek – Amanda Anisimova (7. lokata).
Świątek udowodniła, że potrafi wygrywać na każdej nawierzchni. Jeżeli utrzyma świeżość psychiczną z Wimbledonu, kolejne sukcesy wydają się kwestią czasu.
Fot. PAP/EPA/ADAM VAUGHAN