
Polska i Francja ogłaszają „traktat z Nancy”. Warszawa i Paryż zobowiążą się do wzajemnej pomocy militarnej
Pierwszy od ponad trzech dekad, kompleksowy dokument strategiczny między Warszawą a Paryżem ma być – według premiera Donalda Tuska – „przełomem w gwarancjach bezpieczeństwa dla obu państw”. Akt, nazywany roboczo „traktatem premium”, zostanie podpisany 9 maja w ratuszu w Nancy przez szefa polskiego rządu i prezydenta Francji Emmanuela Macrona.
Dlaczego nowy traktat?
Obowiązujący od 1991 r. Traktat o przyjaźni i solidarności nie uwzględnia dzisiejszej pozycji Polski w UE ani wyzwań geopolitycznych, jakie pojawiły się po agresji Rosji na Ukrainę. Jednocześnie w europejskiej debacie coraz częściej wybrzmiewają wątpliwości dotyczące trwałości amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa.
Kluczowy zapis – wzajemna pomoc militarna
Premier Tusk potwierdził, że w treści dokumentu znajdzie się artykuł zobowiązujący oba kraje do udzielenia sobie pomocy – również zbrojnej – w razie zagrożenia. To pierwsza tego typu klauzula pomiędzy Polską a państwem zachodnioeuropejskim spoza NATO‑wskiego sąsiedztwa.
Program wizyty w Nancy
- oficjalne śniadanie robocze i rozmowy delegacji
- godz. 16:00 – ceremonia podpisania w ratuszu na place Stanislas
- wspólna konferencja prasowa
Data i miejsce nie są przypadkowe: 9 maja to Dzień Europy, a Nancy symbolicznie łączy historię obu narodów – po wygnaniu z kraju rezydował tam król Stanisław Leszczyński.
Czwarte „premium partnerstwo” Francji
Podpisując dokument z Polską, Paryż poszerzy listę traktatów o wzmocnionej współpracy, które dotąd zawarł jedynie z Niemcami, Hiszpanią i Włochami. Dla Polski to szansa na głębsze włączenie się w europejską architekturę obronną i rozwój wspólnych projektów zbrojeniowych.
Co dalej?
Po ratyfikacji przez parlamenty obu państw traktat otworzy drogę do:
- regularnych konsultacji międzyrządowych na szczeblu premierów i ministrów obrony
- zacieśnienia współpracy przemysłów zbrojeniowych
- koordynacji stanowisk w UE i NATO w sprawach bezpieczeństwa
Premier Tusk podkreślił, że dokument jest elementem „budowy europejskiego filaru obronnego”, który ma uzupełniać, a nie zastępować, natowskie gwarancje.
Fot. PAP/Marcin Obara