Co najmniej sześć osób zginęło, a 29 zostało rannych w wyniku zmasowanego ataku rakietowo-dronowego, który w nocy z niedzieli na poniedziałek uderzył w Kijów i okoliczne miejscowości. Według mer Witalija Kliczki najciężej ucierpiała dzielnica Szewczenkiwska, gdzie zawaliła się klatka schodowa bloku mieszkalnego. Ratownicy wciąż przeszukują gruzy, podejrzewając, że pod nimi mogą znajdować się ludzie.
Cele militarne i cywilne pod ostrzałem
Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych poinformowała, że rosyjskie pociski i drony trafiły w budynki mieszkalne, szpitale, obiekty sportowe oraz infrastrukturę metra. W Białej Cerkwi, na południe od stolicy, zniszczenia dotknęły zarówno zabudowę mieszkalną, jak i placówki medyczne; zginęła tam jedna osoba, a osiem zostało rannych. Dwóch ratowników odniosło obrażenia podczas akcji ratunkowej.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oskarżył Moskwę o zastosowanie irańskich dronów Shahed i północnokoreańskich pocisków balistycznych. Wskazał też na hipokryzję Kremla, który potępiał ataki na irańskie obiekty nuklearne, a równocześnie milczy po własnych nalotach na ukraińskie miasta.
„Każdy w krajach sąsiadujących z Rosją, Iranem i Koreą Północną powinien się zastanowić, czy będzie można ochronić życie, jeśli ta koalicja zabójców utrzyma się i będzie kontynuować terror” – podkreślił Zełenski.
Łącznie w ataku zginęło siedem osób (sześć w Kijowie, jedna w Białej Cerkwi), a ponad 30 zostało rannych. Prezydent zapowiedział konsultacje w Londynie w sprawie wzmocnienia obrony powietrznej oraz kolejnego pakietu sankcji przeciwko Rosji.
Kontekst międzynarodowy i znaczenie dla bezpieczeństwa regionu
Rosyjska eskalacja zbiegła się z rosnącym napięciem na Bliskim Wschodzie, co – jak zaznacza Zełenski – może odwrócić uwagę społeczności międzynarodowej od wojny w Ukrainie. Jednocześnie Kijów apeluje o szybkie dostawy systemów obrony przeciwlotniczej i amunicji przechwytującej, aby zmniejszyć liczbę ofiar cywilnych i chronić infrastrukturę krytyczną przed kolejnymi falami rosyjskich uderzeń.
Fot. PAP/Victor Kovalchuk
Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!