
Rząd o ekstradycji ws. Nord Stream: To zły pomysł. Siemoniak wyjaśnia stanowisko
„Zadaniem prokuratury jest przekonanie sądu, że ekstradycja Wołodymyra Ż. do Niemiec jest złym pomysłem” – powiedział minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. To jasne stanowisko polskiego rządu w sprawie Ukraińca podejrzanego o wysadzenie gazociągu Nord Stream.
W piątek rano w TVN24 minister Tomasz Siemoniak odniósł się do głośnej sprawy Wołodymyra Ż., zatrzymanego w Polsce na podstawie europejskiego nakazu aresztowania wydanego przez Niemcy. Podkreślił, że ostateczna decyzja o ekstradycji należy do sądu, ale rząd ma w tej sprawie jasne stanowisko.
– Ważniejsze jest, kto zbudował fatalny Nord Stream 2, a nie kto go wysadził – stwierdził minister, powtarzając linię premiera Donalda Tuska.
Siemoniak podał w wątpliwość dowody przedstawione przez stronę niemiecką. – Dużym znakiem zapytania jest to, czy są przekonujące dowody, że konkretnie ta osoba ma coś wspólnego z wysadzeniem gazociągu. Jest sporo informacji, które nawzajem się ze sobą wykluczają. (…) Niemcy niech dostarczają dowodów – powiedział.
Zdaniem ministra koordynatora, w tak „delikatnej i niejednoznacznej” sprawie należy zachować spokój i rzetelnie ją zbadać. Ocenił również, że sprawa dotyczy nie tyle samego Wołodymyra Ż., co relacji ukraińsko-niemieckich, zwłaszcza w kontekście trudnej spuścizny po rządach Angeli Merkel, która forsowała budowę gazociągu.
Wołodymyr Ż. został zatrzymany 30 września w Pruszkowie. O jego ewentualnym wydaniu do Niemiec zdecyduje polski sąd. Gdyby Ukrainiec usłyszał zarzuty również w polskim śledztwie, byłaby to podstawa do odmowy ekstradycji.
Fot. PAP/Tomasz Gzell