
Sebastian M. w katowickiej prokuraturze. Zarzuty po śmiertelnym wypadku na A1
Sebastian M. usłyszy zarzuty po sprowadzeniu do kraju
We wtorek, 27 maja, Sebastian M. – kierowca BMW podejrzany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1, w którym zginęli rodzice i pięcioletni syn – został doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Śledczy mają ogłosić mu zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i przesłuchać go w obecności obrońcy.
Ekstradycja z Dubaju
Sebastian M. wrócił do Polski w poniedziałek wieczorem rejsowym samolotem z Dubaju, eskortowany przez policjantów. Wcześniej, na mocy decyzji Sądu Najwyższego Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ekstradycja została uznana za dopuszczalną. Po lądowaniu w Warszawie podejrzany trafił do aresztu śledczego na Śląsku, skąd rano przewieziono go do katowickiej prokuratury.
Materiał dowodowy i oczekiwania rodziny
Pełnomocnik bliskich ofiar, mec. Łukasz Kowalski, ocenia, że zebrane dowody są kompletne, a linia obrony „może mieć ograniczone pole manewru”. Rodzina zmarłych od miesięcy korzysta z pomocy psychologicznej; jej cierpienie – jak podkreśla adwokat – pogłębiła ucieczka Sebastiana M. i wydłużony proces ekstradycyjny.
Śledztwo i postępowania poboczne
- Wrzesień 2023 r. – tragiczny wypadek w Sierosławiu pod Piotrkowem Trybunalskim; Sebastian M. nie został zatrzymany i opuścił Europę.
- Październik 2023 r. – wydano za nim list gończy i czerwoną notę Interpolu.
- Wrzesień 2024 r. – Prokuratura Okręgowa w Katowicach przejęła sprawę.
- Kwiecień 2025 r. – umorzono dwa postępowania dotyczące działań służb po wypadku; na decyzje złożono zażalenia.
- Maj 2025 r. – ekstradycja Sebastiana M. staje się prawomocna, a podejrzany trafia do Polski.
Śledczy wciąż analizują wątek ewentualnego ułatwienia ucieczki i pomocy sprawcy poza granicami kraju.
Kolejne kroki prokuratury
Po ogłoszeniu zarzutów prokuratura wystąpi do sądu o tymczasowe aresztowanie Sebastiana M. Śledczy zapowiadają, że po przesłuchaniu przedstawią szczegółowy komunikat na temat dalszego przebiegu sprawy.
Latarnik24.pl będzie monitorować postępy śledztwa i decyzje sądu.
Fot. PAP/Jarek Praszkiewicz