
SN nakazuje ponowne przeliczenie głosów w 13 komisjach wyborczych
Weryfikacja protokołów po protestach wyborczych
Sąd Najwyższy dopuścił dowód z oględzin kart wyborczych z 13 obwodowych komisji, w których w protestach podniesiono zarzuty błędnego sporządzenia protokołów lub pomyłek przy liczeniu głosów. Zweryfikowane zostaną m.in. karty z komisji nr 95 w Krakowie oraz nr 13 w Mińsku Mazowieckim, gdzie sami członkowie komisji zgłosili, że głosy Rafała Trzaskowskiego zostały omyłkowo przypisane Karolowi Nawrockiemu. Oględziny przeprowadzą – w ramach pomocy sądowej – właściwe sądy rejonowe.
Lista komisji objętych decyzją SN
Do ponownego przeliczenia trafią karty z komisji:
- Kraków nr 95
- Mińsk Mazowiecki nr 13
- Olesno nr 3
- Strzelce Opolskie nr 9
- Grudziądz nr 25
- Gdańsk nr 17
- Bielsko-Biała nr 30 i 61
- Tarnów nr 10
- Katowice nr 53
- Tychy nr 35
- Kamienna Góra nr 6
- Brześć Kujawski nr 4
Zakres i cel oględzin
SN podkreśla, że oględziny kart dają podobny efekt jak ponowne liczenie głosów: pozwolą ustalić faktyczną liczbę głosów oddanych na kandydatów oraz sprawdzić, czy rozbieżności wynikają z błędów czy świadomych działań komisji.
Skala protestów wyborczych
Do czwartku, 16:00, do SN wpłynęły 192 protesty wyborcze; 18 zostało już pozostawionych bez dalszego biegu z powodu braków formalnych. Termin składania protestów mija 16 czerwca. SN ma 30 dni – do 2 lipca – na rozstrzygnięcie o ważności wyboru Prezydenta RP.
Wniosek Prokuratora Generalnego
Prokurator generalny Adam Bodnar zwrócił się o oględziny kart z dziewięciu komisji (pięć pokrywa się z listą SN), argumentując, że analiza protokołów wskazuje na „niewytłumaczalne różnice” między wynikami I a II tury. Jednocześnie Bodnar wnosi o wyłączenie sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN od rozpoznawania protestów wyborczych.
Co dalej?
Po przeprowadzeniu oględzin i rozpatrzeniu wszystkich protestów SN sporządzi uchwałę o ważności wyboru prezydenta. Jeżeli stwierdzi, że nieprawidłowości mogły wpłynąć na wynik, możliwe są dalsze decyzje w tym zakresie.
Fot. PAP/Łukasz Gągulski