
Tragiczne trzęsienie ziemi w Mjanmie. Ponad 3 tys. ofiar, tysiące rannych
Liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi, które nawiedziło Mjanmę (Birmę) w ubiegłym tygodniu, przekroczyła 3 tysiące osób – poinformowała w środę agencja Associated Press, powołując się na lokalne źródła. Według portalu Myanmar Now wciąż istnieją niewielkie szanse na odnalezienie żywych pod gruzami.
Najciężej dotknięte Mandalay
Epicentrum trzęsienia znajdowało się w pobliżu gęsto zaludnionego miasta Mandalay, gdzie – jak informują lokalne media – całe dzielnice legły w gruzach. Wciąż trwa akcja poszukiwawczo-ratownicza, jednak ratownicy mają ograniczone możliwości działania ze względu na brak ciężkiego sprzętu i wystarczającej liczby ludzi.
„Wydobycie jednego ciała zajmuje wiele godzin” – mówi pracownik służb ratunkowych, cytowany przez lokalne media. Nadal spod gruzów wydobywane są ciała, a pogrzeby odbywają się często w formie pochówków zbiorowych, jeśli wcześniej uzyskano zgodę rodzin.
Dramat w klasztorach
W ciągu ostatnich dwóch dni z klasztoru U Hla Thein wydobyto ciała blisko 50 buddyjskich mnichów. W klasztorze w Maha Aungmyay zaledwie 70 z 200 mnichów przeżyło zawalenie się budynku.
Wsparcie międzynarodowe
W akcję ratunkową zaangażowały się również ekipy z zagranicy. Pomoc humanitarną zadeklarowały m.in. Chiny, Indie, Rosja, Tajlandia, Malezja, Filipiny i Turcja.
Amerykańskie Towarzystwo Geologiczne ostrzega, że faktyczna liczba ofiar może wynieść nawet 10–100 tys. osób. Portal DVB informuje o co najmniej 4,8 tys. rannych.
W cieniu wojny domowej
Katastrofa naturalna dodatkowo pogłębia kryzys humanitarny spowodowany trwającą w kraju wojną domową. Jak informuje ONZ, ponad 3 miliony osób musiało opuścić swoje domy, a aż 20 proc. populacji potrzebuje pomocy humanitarnej.
W obliczu tragedii dwie z głównych sił opozycyjnych wobec rządzącej junty ogłosiły tymczasowe zawieszenie broni, by umożliwić prowadzenie akcji ratunkowych. Do rozejmu dołączyła także armia rządowa, która zaznaczyła jednak, że zawieszenie broni obowiązuje tylko do 22 kwietnia, i nie może zostać wykorzystane przez przeciwników politycznych do przegrupowania sił.
Sytuacja w Mjanmie pozostaje dramatyczna. Akcja ratunkowa trwa, ale nadzieje na odnalezienie żywych maleją z każdą godziną.
fot. PAP/EPA/NYEIN CHAN NAING