
Trybunał Stanu zdecyduje o immunitecie Małgorzaty Manowskiej
Pięciu sędziów Trybunału Stanu złożyło wniosek o zwołanie pełnego składu, by rozpatrzyć żądanie prokuratury dotyczące uchylenia immunitetu I prezes SN i przewodniczącej TS. To kolejny krok w postępowaniu wszczętym przez Prokuraturę Krajową.
Podwójny wniosek prokuratury
Prokuratura Krajowa skierowała do Trybunału Stanu i Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN wnioski o zgodę na pociągnięcie Małgorzaty Manowskiej do odpowiedzialności karnej. Śledczy zarzucają jej trzy czyny:
Najważniejsze zarzuty
- Przekroczenie uprawnień – uznanie ważności głosowań Kolegium SN mimo braku kworum.
- Niedopełnienie obowiązków – niezwołanie w terminie posiedzenia pełnego składu TS.
- Niewykonanie prawomocnego orzeczenia sądu w sprawie zawieszenia sędziego Pawła Juszczyszyna.
Inicjatywa sędziów Trybunału Stanu
Z wnioskiem o zwołanie posiedzenia wystąpili: Jacek Dubois (zastępca przewodniczącego TS), Kamila Ferenc, Marek Małecki, Marcin Radwan-Röhrenschef i Przemysław Rosati. Regulamin TS nakłada na przewodniczącego obowiązek zwołania obrad w ciągu 45 dni od wpływu takiego żądania.
Luka w przepisach
Małgorzata Manowska – jako przewodnicząca TS – powinna zwołać posiedzenie, lecz jest wyłączona z orzekania we własnej sprawie. Sędziowie wskazują, że to „błąd legislacyjny”, dlatego uruchomili procedurę dwutorowo: formalny wniosek i oczekiwanie na decyzję samej Manowskiej.
Co musi się wydarzyć, by uchylić immunitet?
- Pełny skład Trybunału Stanu musi zgodzić się bezwzględną większością głosów (w obecności co najmniej 2/3 członków).
- Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN – już zarejestrowała wniosek i w lipcu wylosuje sędziego-sprawozdawcę – musi wydać własną zgodę.
- Dopiero po podwójnym „tak” prokuratura może postawić zarzuty I prezes SN.
Następne kroki
- 45-dniowy termin na zwołanie posiedzenia TS biegnie od momentu złożenia wniosku pięciu sędziów.
- Jeżeli oba organy zgodzą się na uchylenie immunitetu, postępowanie karne wobec Małgorzaty Manowskiej ruszy pełną parą.
Spór o odpowiedzialność I prezes SN przenosi się zatem z gabinetów sądowych do gmachów Trybunału Stanu i Sądu Najwyższego. Najbliższe tygodnie pokażą, czy procedura nabierze tempa – czy zatrzyma ją legislacyjna luka.
Fot. PAP/ Tomasz Gzell